Załóżmy zatem, że podróżuje pan z przyjacielem. Jest naprawdę ciężko. To niebezpieczna podróż, jest wam trudno, przydarzają się wam rozmaite okropne rzeczy. Jesteście wykończeni i dajecie z siebie wszystko, żeby nie przerwać podróży.
Antonio poruszył się niespokojnie w swoim fotelu.
– W tak trudnej podróży – kontynuowałem – jakiego przyjaciela chciałby pan mieć u swego boku? Takiego, który mówi: „Zamknij się wreszcie! Przestań marudzić. Nie chcę tego słuchać. Nie bądź takim mięczakiem. Zaciśnij zęby i się nie poddawaj, ty słabeuszu!”? Czy może takiego, który powie: „Ta podróż to faktycznie istny koszmar. Ale jesteśmy razem. Wspieram cię i jestem przy tobie na każdym kroku naszej wspólnej drogi”.
Antonio odchrząknął.
– No cóż, jasne, że wolałbym tego drugiego przyjaciela – powiedział.
– A jakim przyjacielem jest pan dla siebie? – zapytałem. – Takim jak ten pierwszy czy takim jak ten drugi?
A Ty jakim jesteś przyjecielem dla siebie?
Źródło: R. Harris, Zderzenie z rzeczywistością, Sopot 2022.